Każdy, kto podróżuje i fotografuje lustrzanką bądź bezlusterkowcem, potrzebuje jakiegoś opakowania, w którym będzie mógł bezpiecznie przechowywać swój aparat. W moim przypadku jest to nieduża torba foto, w której mieści się większość sprzętu zabierana na dłuższe wyjazdy. Jak się okazało, model kosztujący niespełna 100 zł może spisywać się równie doskonale jak droższe. Zapraszam zatem do lektury testu torby foto Racam S57593.
Tytułem wstępu – mała historia
Do poszukiwań nowej torby na sprzęt foto skłoniły mnie dwa czynniki. Po pierwsze, dotychczas używana mała torba ISY IPB3100 po 5 latach od zakupu nosiła już wyraźne ślady zużycia.
Po drugie, zmiana systemu z lustrzanki na bezlusterkowca wiązała się z innymi potrzebami w zakresie przenoszenia sprzętu. Brałem nawet pod uwagę zakup identycznej torby ISY (mimo tylu lat wciąż jest dostępna w sprzedaży!), ale skoro nadarzała się okazja do znalezienia czegoś lepszego, to postanowiłem z niej skorzystać. Stara torba po zmianie systemu mieściła więcej obiektywów, co wiązało się z mniejszymi ich wymiarami. Były one jednak przechowywane w dosyć chaotyczny sposób, co wynikało z ograniczonej ilości miejsca na nie. Oczekiwałem zatem aby nowa torba była nieco większa od tej dotychczas używanej. Wciąż jednak miała mieć wymiary na tyle kompaktowe, aby nie przeszkadzała podczas wędrówek z dużym plecakiem, gdy jest podwieszona do jego systemu nośnego (szelek) i spoczywa na klatce piersiowej.
Poszukiwania w sklepach stacjonarnych zakończyły się bez efektów, nawet w sklepach sieci Media Markt i Saturn w Berlinie nie udało mi się wypatrzyć nic sensownego. Zacząłem więc prowadzić poszukiwania w sieci i po pewnym czasie trafiłem na torby foto firmy Racam. Modele S57593 i S57205 zapowiadały się obiecująco, a dodatkową zachętą była ich bardzo dobra cena (około 80 zł za każdą z nich) i brak negatywnych opinii o tej marce. Zamówiłem obydwie, z zamiarem wybrania tej bardziej mi odpowiadającej.
Charakterystyka nowej torby
Obie torby oferują podobną funkcjonalność i mają zbliżone wymiary. Model S57205 jest nieco większy, posiada sztywne boczne kieszenie. Ponieważ druga z toreb lepiej spełniała moje oczekiwania, to na nią się zdecydowałem. Model S57593 okazał się być niemal idealnie tym, czego szukałem. Ale po kolei.
Torba Racam S57593 charakteryzuje się następującymi cechami:
- wymiary zewnętrzne (bez wystającej rączki do przenoszenia): 27 cm * 22 cm * 16 cm (szerokość * wysokość * głębokość)
- wymiary wewnętrzne głównej komory: 24 cm * 19 cm * 10 cm (szerokość * wysokość * głębokość)
- zamykana na zamek kieszeń od wewnętrznej strony klapy
- przednia komora na akcesoria z dwiema przegródkami, zamykana na zamek z jednym suwakiem
- główna komora zamykana na zamek z dwoma suwakami i zabezpieczana dwoma zatrzaskowymi klamerkami
- dwie przegródki piankowe z mocowaniem na rzepy, do zorganizowania głównej komory wedle własnego uznania
- spód torby wykonany z wodoodpornego materiału, czegoś w rodzaju podgumowanej tkaniny
- dwie szlufki na tylnej ścianie torby umożliwiające jej przytroczenie przy pomocy np. paska do spodni
- mocowanie do statywu na wierzchu torby w postaci dwóch regulowanych pasków
- pasek naramienny z podkładką na ramię oraz obrotowymi karabińczykami
- dwie boczne kieszenie siatkowe
Jest ona zatem nieco większa od dotychczas używanej torby ISY IPB3100, która ma wymiary zewnętrzne 24 cm * 23 cm * 13 cm (szerokość * wysokość * głębokość). Mimo tak małych gabarytów mieściło się do niej całkiem sporo rzeczy i od 2017 roku to właśnie ją zabierałem na wszystkie wyjazdy, na które pakowałem się do dużego plecaka trekkingowego. Przymiarki przed zeszłoroczną wyprawą do Laponii pokazały ile można do niej zapakować:
Zmieściły się: body Pentax K-3, 2 obiektywy (DA 16-85 WR i DA* 60-250), 2 zapasowe akumulatory, rejestrator dźwięku Zoom H1, mikrofon Tascam TM-2X, mini statyw z mocowaniem typu gorąca stopka, 2 filtry polaryzacyjne (67 mm i 72 mm), 2 filtry ND o średnicy 67 mm, uchwyt statywowy do smartfona, tenże smartfon (niepokazany na zdjęciu) i parę innych drobiazgów.
Drobne usprawnienia, które zostały dodane do tamtej torby przed wyjazdem, miały na celu utrzymanie w niej porządku. Pod klapą od wewnętrznej strony została wszyta kieszonka na smartfona, a od zewnętrznej strony dwie gumki do mocowania miniaturowego statywu. W przedniej komorze pojawiła się zaś gumka przytrzymująca uchwyt do mocowania smartfona na statywie:
Pojemność nowej torby okazała się być idealna. Zmieścił się do niej cały zestaw, który widać na poniższym zdjęciu:
W jego skład wchodziły:
- body Lumix G9
- 4 obiektywy (Leica 50-200 f/2.8-4, Leica 12-60 f/2.8-4, Lumix 25 f/1.7, Lumix 7-14 f/4)
- 2 zapasowe akumulatory
- rejestrator dźwięku Zoom H1 wraz z osłoną przeciwwietrzną
- mikrofon Tascam TM-2X
- mini statyw
- 2 filtry polaryzacyjne (62 mm i 67 mm)
- 2 filtry ND o średnicy 67 mm
- 2 filtry UV (62 mm i 67 mm)
- uchwyt statywowy do smartfona
- smartfon Blackberry Keyone
- logger GPS Holux 245+
- redukcje filtrowe 67->62 i 62->49
- zapasowa bateria AA (do rejestratora dźwięku)
- pokrowiec przeciwdeszczowy na aparat
- przewód połączeniowy minijack o długości ok. 50 cm
- ścierka do czyszczenia optyki
- paczka chałwy o wadze 60 g
- butelka 0,5 l
- zestaw zapasowych kart pamięci (w pudełkach po plastrach Compeed)
Aby było jeszcze lepiej
Co dało się zauważyć już po pierwszym zapakowaniu torby, to zbyt wysokie przegródki. Jedna z nich wymagała modyfikacji, by mógł się na niej oprzeć aparat wraz z dołączonym jednym z krótszych obiektywów. Przeróbka początkowo miała polegać na skróceniu przegródki, ale ostatecznie została ona podzielona na dwie części. Krótsza z nich jest teraz swobodnie odchylana i może na niej oprzeć się uchwyt aparatu, bez ryzyka obcierania się o jeden z obiektywów:
Drugą rzeczą, która warta była usprawnienia, to paski mocujące statyw na wierzchu torby. Ich długość moim zdaniem mogłaby być nieco większa. Ledwie dało się nimi objąć używany przeze mnie statyw (Benro C1690T). Ich przedłużenie było proste, tym bardziej że kawałki parcianej taśmy o właściwej szerokość znalazłem w pudełku ze szpargałami turystycznymi. Kilka minut pracy z nożyczkami, dwa przeszycia maszyną i nowe paski były gotowe.
Wrażenia z użytkowania w terenie
Torba Racam S57593 sprawuje się bardzo dobrze w trakcie normalnego codziennego użytkowania. Pozwala na zabranie niemal całego posiadanego sprzętu foto, nosi się ją wygodnie, a do wszystkich rzeczy w środku jest bardzo dobry dostęp. Na wyróżnienie zasługuje niestandardowe zabezpieczenie klapy przy pomocy dwóch klamer na rogach, a nie jednej na środku. Dzięki temu nawet po ich zapięciu wciąż jest swobodny dostęp do przedniej kieszeni. Pozytywnym zaskoczeniem okazały się wymiary torby przy próbie zapakowania jej do plecaka fotograficznego Genesis Denali. Okazało się bowiem, że mieści się ona niemal idealnie w miejscu oryginalnego wkładu na sprzęt foto. Można więc zabrać taki zestaw w podróż, a w miejscu docelowym po prostu wyjąć torbę z plecaka i swobodnie poruszać się z nią w terenie. Ponieważ ten plecak spełnia wymogi większego bagażu kabinowego, to taki zestaw może okazać się niezwykle praktyczny przy podróżach lotniczych bez bagażu rejestrowanego.
Boczne kieszenie siatkowe w torbie są niezwykle pojemne. Może do nich się zmieścić nie tylko widoczna na zdjęciu mała butelka z wodą i baton, ale też większe przedmioty. Bez problemu zmieściłem w jednej z kieszeni aparat Lumix GX80 wraz z obiektywem 12-32 typu „naleśnik”, umieszczony w małym pokrowcu.
Da się też bez problemu włożyć butelkę o pojemności 1 litra, choć wówczas utrudnieniem będzie jej wysokość. Wspomniany Lumix GX80 mieści się również do środka torby, pod warunkiem rezygnacji z obiektywów Lumix 25 f/1.7, Lumix 7-14 f/4:
W ten oto sposób można w jednej torbie mieć jednocześnie sprzęt do fotografowania (Lumix G9) oraz do filmowania (Lumix GX80), wraz z akcesoriami takimi jak rejestrator dźwięku, zewnętrzny mikrofon czy filtry.
Podsumowanie
Wybór torby Racam S57593 okazał się strzałem w dziesiątkę. Otwarta pozostaje jedynie kwestia jej trwałości. Niniejszy artykuł będzie uzupełniany o informacje na ten temat. Planuję dodawać do niego suplementy po upływie każdego kolejnego roku eksploatacji torby bądź po większych wyprawach, na które będzie zabierana. Pierwsza ekspedycja będzie też okazją do sprawdzenia jak nieco większa torba będzie się zachowywać przy przenoszeniu jej na klatce piersiowej, po podczepieniu do systemu nośnego plecaka.
Dodaj komentarz