Dzień piąty
Rano w jadalni schroniska nie jest już na szczęście tak gorąco. Zjadam śniadanie, pakuję się, dokonuję formalności związanych z wymeldowaniem i ruszam w drogę.
Podróże, fotografia, kolej
Rano w jadalni schroniska nie jest już na szczęście tak gorąco. Zjadam śniadanie, pakuję się, dokonuję formalności związanych z wymeldowaniem i ruszam w drogę.
Poranek wita mnie gęstą mgłą spowijającą okolicę. W takich warunkach nie mam nawet co myśleć o wejściu na szczyt Snøhetta. Stopniowo zaczyna się jednak wypogadzać i jakieś dwie godziny po wyjściu z namiotu zaczynam dostrzegać wierzchołek góry.
Początek 2022 roku dawał nadzieję na powrót do w miarę swobodnego podróżowania. Postanowiłem więc wybrać się latem do Norwegii, w rejon Dovrefjell, co było lekką modyfikacją niezrealizowanego planu z 2020 roku. Zmiana polegała na tym, że teraz planowałem zakończyć wędrówkę tam, gdzie poprzednio miała się ona zacząć, w okolicy miejscowości Bjorli. Nowy plan przewidywał kilkudniowy trekking po parku narodowym Dovrefjell-Sunndalsfjella.
© 2024 Kolej na foto
Theme by Anders Noren — Up ↑
Najnowsze komentarze