Podróże, fotografia, kolej

Tag: Nigardsbreen

Urlop 2019: Nigardsbreen część 5

7. września

Po śniadaniu opuszczam schronisko i kieruję się drogą na północ. Kolano niestety wciąż daje się we znaki, ale jest już o wiele lepiej niż kilka dni temu. Przede mną około 35 km do Bismo. Niespiesznie kroczę szutrową drogą, wzdłuż jeziora Liavatnet. Tu i ówdzie po obu stronach szosy znajdują się domki letniskowe, tzw. hytty.

Continue reading

Urlop 2019: Nigardsbreen część 4

5. września

Oryginalny plan na ten dzień przewidywał wędrówkę do miejsca oznaczonego na mapie jako Mysubytta i stamtąd pójście na zachód w kierunku schroniska Slæom. Trasa jednak ulegnie zmianie, bo pchanie się na wysokość prawie 1800 metrów w teren przysypany śniegiem, z przeciążonym kolanem i tylko z jednym kijkiem trekkingowym byłoby co najmniej nierozsądne. Sprzątając schronisko zastanawiam się, czy czasem nie będę ostatnią osobą w nim przed nadejściem prawdziwej zimy, bo ostatni wpis w dzienniku pochodzi sprzed 5 dni. W sumie zaś przede mną było tu od początku roku trochę ponad 200 osób.

Continue reading

Urlop 2019: Nigardsbreen część 3

3. września

Nad ranem, chcąc sprawdzić aktualny czas, nieopatrznie coś nacisnąłem w zegarku i chyba nastąpiło wyzerowanie wskazań godzin i minut. Trudno, mam przecież jeszcze do dyspozycji telefon. Noc minęła całkiem spokojnie. Wyglądam na zewnątrz i spostrzegam, że góry przede mną wczoraj wyglądały zgoła inaczej. Ich czubki zostały przypudrowane przez noc. Kolano nadal boli w trakcie chodzenia, na całe szczęście jednak nie spuchło. Sięgam do apteczki po Ketonal, wzięty właśnie na takie sytuacje. Będzie on mi towarzyszył pewnie przez co najmniej kilka najbliższych poranków.

Continue reading

Urlop 2019: Nigardsbreen część 2

1. września

Noc była mocno wietrzna, aż było słychać trzeszczenie konstrukcji schroniska. Zastanawiam się po przebudzeniu, czy Medalsbu w ogóle stoi na miejscu. Niebawem będę miał możliwość sprawdzenia tego. Po szybkim śniadaniu pakuję swoje rzeczy i około 8:30 ruszam w drogę. Na razie jest pochmurno, choć wygląda na to że może później się przejaśni. Po 3 kilometrach marszu docieram do miejsca, gdzie odgałęzia się szlak w kierunku jeziora Illvatnet, którym wędrował wczoraj mój towarzysz w schronisku.

Continue reading

Urlop 2019: Nigardsbreen część 1

Prolog

W listopadzie 2018 roku przeczytałem na portalu mojanorwegia.pl o lodowcu Nigardsbreen, który tamtego lata skurczył się o 81 metrów, co było rekordem od początku pomiarów jego długości. Mając świadomość jak szybko zmienia się klimat, sprawdziłem gdzie ten lodowiec się znajduje i zacząłem brać go pod uwagę jako jedno z miejsc do odwiedzenia w kolejnym roku. W planie na 2019 miałem przejście szlaku Massiv, który prowadzi przez cztery pasma górskie w Norwegii. Ostatecznie jednak zrezygnowałem z tego pomysłu z bardzo prozaicznego powodu – zabrakłoby mi na to urlopu. Padło zatem na Nigardsbreen, w połączeniu z trekkingiem po górach w tamtym rejonie.

Continue reading

© 2024 Kolej na foto

Theme by Anders NorenUp ↑