W drugiej połowie kwietnia wybrałem się na niespełna dwutygodniowy urlop do Austrii, Szwajcarii i Niemiec. Głównym jego celem był pociąg specjalny, uruchomiony na linii kolejowej Wutachtalbahn, tuż przy granicy niemiecko-szwajcarskiej.
Tag: Szwajcaria (Page 1 of 2)
Czas na drugą porcję zdjęć z mojego archiwum kolejowego. Tym razem będzie nieco więcej kadrów spoza Polski.
Ten wpis inauguruje nowy cykl. W jego ramach będą się pojawiać regularnie zdjęcia z mojego archiwum kolejowego, które sięga 2005 roku. Możecie się spodziewać fotografii zarówno z Polski, jak i zza granicy. Każdorazowo będzie ich pięć, z różnych miejsc i z różnych lat.
Opis linii kolejowej z Zermatt do Gornergrat inauguruje kategorię „Przewodniki”. Oprócz typowych opisów miast czy regionów będą się w niej również pojawiać artykuły opisujące wybrane przeze mnie linie kolejowe, którymi z wielu względów warto się przejechać.
Do tego miejsca dotarłem wiedziony zwykłą ludzką ciekawością, nawet bez zamiaru wykonania zdjęcia z „elementem” kolejowym. W trakcie wędrówki szlakiem górskim z Kleine Scheidegg do Wengen postanowiłem w pewnym momencie nieco z niego zboczyć.
Kulminacja
Budzik odzywa się o szóstej, zaczynamy ostatni pełny dzień naszego pobytu w Szwajcarii i zarazem ten najważniejszy. To dzisiaj będzie miało miejsce wydarzenie, wokół którego kręci się cały czas wyjazd.
Niespodzianka
Dzień zaczyna się od niezbyt dobrej wiadomości, bowiem mimo zapewnień moje pranie nie jest wysuszone. Spora część ubrań jest co najmniej wilgotna. Wobec niewielkiej ilości czasu jaka pozostała do wyjścia, muszę się ratować suszeniem na grzejniku w pokoju.
Pętelki
Tym razem nie musimy się zrywać skoro świt, bo w drogę wyruszymy trochę później niż poprzedniego dnia. Darek wykorzystuje dodatkowy czas na poranną przebieżkę po mieście, dla mnie to zaś okazja do pospania nieco dłużej. Mamy też sposobność zjeść spokojnie śniadanie.
Spełnione życzenie
Następny dzień zaczynamy wczesnym rankiem, gdy za oknem panuje jeszcze mrok. Zbieramy się pospiesznie i już o siódmej odjeżdżamy z Interlaken. Tego dnia nasze bilety Interrail nie będą w użyciu, korzystniej wyszło dla nas podróżować na jednorazowych.
Z widokiem na Alpy
Budzimy się około pół godziny przed stacją docelową, akurat by zdążyć na spokojnie uporać się z poranną toaletą (do łazienek w wagonach z miejscami leżącymi rano zawsze są kolejki) i spakować.
Najnowsze komentarze